Ostatni podjazd pod Kamieniec

 

Mateusz Komar z grupy Voster Uniwheels wygrał czwarty etap Wyścigu Solidarności i Olimpijczyków i na ostatnim etapie pojedzie w żółtej koszulce lidera. Na metę dotarli najsilniejsi.

 

Królewski etap prowadził z Mielca do Krosna.  Po przejechaniu przez kolarzy ponad 120 km po drogach Podkarpacia finałowe okazały się na dwie rundy wokół zamku Kamieniec, gdzie podjazdy mają nawet 18 procent nachylenia.

 

Ataki zaczęły się przed Sędziszowem Małopolskim i rozbiły peleton. Na czele pięcioosobowej czołówki znalazł się Jacek Morajko, zwycięzca WSiO z 2010 roku. Nie udało mu się utrzymać przewagi nad grupą pościgową i na końcowym podjeździe dał za wygraną i przyjechał na metę pięć minut po zwycięzcy.

 

Atakowali kolejni zawodnicy, ale decydującą akcję przeprowadził Mateusz Komar, który  na ostatnim podjeździe dogonił Pawła Cieślika i Czecha Jiriego Polnckyego (obaj Elkov) oraz swojego kolegę z drużyny Adama Stachowiaka. Potem wygrał.

 –      Wykonaliśmy plan w stu procentach, bo celem zespołu było zwycięstwo etapowe  – powiedział na mecie Mateusz Komar. Dyrektor sportowy Vostera Mariusz Witecki (zwycięzca WSiO z 2012 roku) podkreślił, że jednym z celów nowopowstałej grupy ze Stalowej Woli jest wygranie wyścigu Solidarności.

Voster jest bliski sukcesu, bowiem został do rozegrania ostatni etap ze Świdnika do Lublina długości 164 ,1 km. Komar wyprzedza po etapie do Krosna o 8 sekund Pawła Cieślika (Elkov). A trzecie miejsce zajmuje kolejny z zawodników Voster Paweł Podlaski ze stratą 12 sekund do prowadzącego. Dotychczasowy lider, sprinter Alan Banaszek stracił szansę na końcowe zwycięstwo, ale zachował koszulkę w klasyfikacji punktowej.