Brożyny patent na Solidarność

 

Tomasz Brożyna wygrał nasz wyścig aż czterokrotnie – w 1990, 1996, 1998 i 1999 roku. – Każde zwycięstwo było dla mnie równie ważne. Nie wyróżniłbym żadnego z nich. Stając na starcie zawsze myślałem o wygranej. To w końcu prestiżowy wyścig – mówi.

Oprócz wielu zwycięstw w ważnych imprezach krajowych (jest między innymi multimedalistą Mistrzostw Polski i zwycięzcą Tour de Pologne 1999) oraz startów w imprezach pokroju Tour de France czy Giro d’Italia, Brożyna miał możliwość dwukrotnie pojechać na Igrzyskach Olimpijskich. W roku 1996 w Atlancie wziął udział w jeździe indywidualnej na czas i w wyścigu ze startu wspólnego, w którym jechał także osiem lat później w Atenach. – Igrzyska wspominam bardzo ciepło. W Atlancie po raz pierwszy startowaliśmy wraz z zawodowcami na czele z Miguelem Indurainem. Wcześniej Barcelonie (1992) jeździli jeszcze sami amatorzy. W Atenach (2000) pamiętam, że wyścig był bardzo specyficzny. Jeździliśmy rundy wokół Aten.

Srebrny medalista olimpijski w drużynie z Seulu (1988) Marek Leśniewski wśród faworytów wyścigu wymienił syna Tomasza Brożyny – Piotra. Kolarz CCC Sprandi Polkowicie jest ostatnio w świetnej dyspozycji. Zajął 3 miejsce i wygrał klasyfikację młodzieżową w niedawno rozgrywanym Wyścigu Dookoła Słowacji, a także zdobył tytuł najlepszego czasowca do lat 23. Dodatkowo meta drugiego etapu wyścigu zostanie rozegrana w Kielcach, skąd pochodzi młody zawodnik. Czy to oznacza, że jest w nastanie powalczyć o zwycięstwo na Wyścigu Solidarności? - Jeżeli będzie startował, to na pewno. Co prawda na wyścigu nie ma czasówki, która jest jego mocną stroną, ale Piotr potrafi bardzo dobrze radzić sobie w górach. Pokazał to w tym sezonie niejednokrotnie.

Skład personalny CCC Sprandi Polkowicie na wyścig nie został jeszcze ustalony. Kto zatem oprócz zawodników w pomarańczowych trykotach ma szansę na zwycięstwo? - Marek Rutkiewicz (Team Wibatech Fuji), Adam Stachowiak (Voster Uniwheels Team). Dodałbym też Jacka Morajkę (również Team Wibatech Fuji), który wygrywał już ten wyścig w 2010 roku. My jako CCC niezależnie od tego w jakim składzie wystartujemy, myślimy o wygraniu WSiO. Taki jest nasz cel i założenie – kończy Tomasz Brożyna.