Na podjeździe pod zamek Kamieniec trzeba się pilnować

 

Mirosław Kostro jest dyrektorem sportowym Teamu Hurom z Rybnika. Jeździ w nim między innymi Kamil Zieliński, triumfator Międzynarodowego Wyścigu Solidarności i Olimpijczyków z roku 2014. Popularny „Łyda” znajduje się obecnie w bardzo dobrej formie, co pokazał, zajmując 6. miejsce w wyścigu ze startu wspólnego, na zakończonych niedawno Mistrzostwach Polski.

 Motto Waszej drużyny brzmi: „Trudno być doskonałym, ale warto do tego dążyć”. Czy zwycięstwo w Wyścigu przybliżyłoby Team Hurom do doskonałości? Jakie cele na nachodzącą, 29. edycję imprezy?

-        Powalczymy o jak najlepszy wynik. Chcemy oczywiście wygrać. W tym sezonie udało nam się, jak na razie, powygrywać tylko etapy. Nie wygraliśmy całego wyścigu. Mamy mocny skład i wierzę, że nasi najlepsi kolarze pokażą, na co ich stać. Nasz sponsor, firma Hurom, bardzo liczy, że uda nam się odnieść sukces. Jedziemy też dla nich.

 W zespole Huromu ściga się Kamil Zieliński. Jest to kolarz, który wie, jak smakuje zwycięstwo w całym Wyścigu. Wygrał go w 2014 roku. Czy będzie on liderem grupy w walce o żółtą koszulkę?

-        To tak naprawdę pokaże sam Wyścig. Mamy kilka osób, które mogą wygrać. Kamil, oczywiście, znajduje się w tym gronie. Ale jest też chociażby Witalij Buts, który dobrze pokazał się na Małopolskim Wyścigu Górskim.

Czy zgodzi się Pan z teorią, że najważniejszy dla rywalizacji będzie pierwszy dzień? Dwa etapy, w tym drugim podjazdy pod Kamieniec. Czy właśnie tam poznamy zwycięzcę całej edycji?

-        Dużo będzie zależało od pogody. Trzeba będzie się pilnować. Każdy etap ma swoją specyfikę. Podczas podjazdów pod Kamieniec wszyscy będą mieli jeszcze dużo sił. Z drugiej strony dwa etapy w ciągu dnia nie są dobre dla kolarzy. Transfery z miejsca w miejsce, między etapami, są trudne i męczące. Przy długich, płaskich etapach trzeba zaś uważać na wiatry.

Kto będzie najgroźniejszy dla Huromu w walce o zwycięstwo?

– Zespół Wibatechu ma swoje „ostre strzelby” i trzeba się z nimi liczyć. Voster jedzie, szczególnie na początku Wyścigu, po swoich terenach, więc będą chcieli się pokazać. Liczę, że w tym roku poszczęści się jednak nam. Zawodnicy wiedzą, o co jadą.